"Kim jesteś dziewczynko? Tylko aniołem. Twoim przeklętym stróżem z jednym skrzydłem. Upośledzenie o sile całości. Dlaczego się mnie boisz?"
Łzy spływają po moich bladych policzkach, kierują się ku piersiom i wsiąkają w biały materiał sukni. Zostałam zdradzona i odrzucona. Zostałam jedną z Upadłych. Pozbawiono mnie skrzydeł, strącono z Niebios i pozbawiono tytułu Archanielicy. Zostałam sama z moim towarzyszem, bólem w sercu. Zbyt ufna, zbyt naiwna, zbyt niedoświadczona. Zwiedziona przez dziecko piekieł. Zwiedziona przez syna Szatana.
Nie chciałam tego. Nigdy. Moim zadaniem było służyć Bogu i bronić go. Jako jedna z nielicznych. Byłam jego prawą ręką i słabym ogniwem. Bóg kochał mnie jak własne dziecko, choć wiedział, że powinien kochać mnie tak jak każdą inną istotę. Szatan o tym wiedział. Wiedział o wszystkim. Wysłał swego pierworodnego syna. Zlecił mu, by mnie uwiódł. Do dnia dzisiejszego pamiętam nasze spotkanie. Nigdy go nie zapomnę...
Szłam pustym korytarzem w jednej z ludzkich szkół. Bóg zlecił mi zadanie odszukania dziecka upadłej anielicy. Patrzyłam w dół, na ciemną podłogę. Jak zawsze, gdy czułam obecność ludzi. Jednak to, co czułam przypominało zapach drzewa sandałowego i palących się ziół. Nagle uderzam w coś twardego. Odbiłam się upadając na posadzkę. Ból eksplodował w okolicy kości ogonowej. Spojrzałam w górę i ujrzałam coś, czego ujrzeć bum nie chciała. Nade mną stał Nathe, jedyny pierworodny syn Szatana, z szerokim uśmiechem na ustach. Podniosłam się szybko. Musiałam od niego uciec i znaleźć córkę upadłej, zanim On ją znajdzie.
Demony są niebezpieczne. Demony są złe.
Rzuciłam się w górę schodów. Wbiegłam do pierwszej lepszej klasy i zamknęłam się w niej. Z głębokim westchnięciem odwróciłam się. Krzyknąć czy nie? Przede mną stał Nathe z uwodzicielskim uśmiechem na niezwykle kuszących wargach.
Mogłam się tego spodziewać. Odwróciłam się na pięcie uchylając drzwi i chcąc uciec. Niestety Demon wyciągnął rękę i zamknął drzwi przed moim nosem. To mną wstrząsnęło. Jak teraz uciec? Znajdowałam się zbyt blisko Jego ciała. Serce zaczęło tłuc się boleśnie o żebra. Nathe podszedł do mnie powoli. Cały świat krążył tylko wokół mnie i niego, nic innego się nie liczyło. Cofnęłam się natrafiając na drzwi. Jego ręka była tuż obok mojej głowy. Jednak mimo to Demon zbliżał się nadal. Oddychałam powietrzem, które On wydychał. Czułam Jego ciało naciskające na moje. Czułam Jego całego. Ja czułam. Po raz pierwszy. To takie niesamowite uczucie... Pochylił się ku mnie. Policzkiem prawie się stykaliśmy.
-Pragnę Cię, Aniele.-wymruczał do mojego ucha. Rozpaczliwie szukałam powietrza, które nagle zniknęło. Czułam tylko obecność Nathe'a. Demon swoimi ciepłymi wargami sunął po moim policzku. Czułam jak płonę, zrobiło mi się duszno. Drżącym głosem zdołałam wyszeptać
-Nie. Nie możemy.
-Wiem, że chcesz tego samego co ja. Wcale nie jesteś taka grzeczna jakby się wydawało, Aniele. -powiedział. Czułam się bezbronna, zawstydzona. Byłam uwięziona we własnych uczuciach. Kochałam Boga, lecz pragnęłam wszystkiego co ten Demon był w stanie mi dać. Dzięki niemu czułam. Nathe położył rękę na mojej szyi.-Jesteś tu ze mną. -ponownie wymruczał mi w szyję. Po plecach przeszły mi przyjemne dreszcze. Nie byłam w stanie zrobić najmniejszego ruchu, czułam się jak z ołowiu. Szybki oddech Demona, który owiewał moją szyję, przyprawił mnie o gęsią skórkę. Wciągnęłam zachłannie powietrze. Jego dłoń wplotła się w moje włosy. Językiem znaczył ognisty ślad od mojego ucha do kącika ust. Westchnęłam głośno, co sprawiło, że się uśmiechnął. Już nie chciałam uciekać. Chciałam tylko Nathe'a, który był tak bardzo kuszący... Serce waliło mi jak oszalałe, obijając się boleśnie o żebra. Drżące ręce oplotły szyję Demona jeżdżąc kciukiem po karku. Stanęłam na palcach przybliżając się do Jego ust.
Nachylił się ku mnie, a nasze usta zwarły się w namiętnym tańcu. Moje serce przestało bić, a w głowie mi zawirowało. To, co stało się później było najprzyjemniejszą i zarazem najgorszą rzeczą jaka kiedykolwiek mnie spotkała.
Bóg nie chciał mnie strącić. Przebaczył mi. Zawsze przebaczał. Jednak, gdy inne anioły się zbuntowały, był zmuszony pozbawić mnie skrzydeł. I właśnie wtedy popełnił grzech. Swój pierwszy grzech. Postanowił się zemścić. Zemścić na Demonach. Wypowiedział im wojnę pomiędzy dobrem, a złem.
Ja, niegdyś Archanielica Hope, dziś Upadła Anielica Lindsay Lightwood, jestem temu winna.
Ostatnie zdanie jest mistrzostwem.
OdpowiedzUsuńDługo naszukałam się bloga z opowiadaniem o aniołach i demonach, po którym przeczytaniu mogłabym powiedzieć, że ten czas nie był stracony.
Czekam na kolejną część.
http://diabelskiarchaniol.blogspot.com/
Blog jest bardzo piękny graficznie :)Od razu czuję się, że to bd jakaś mroczna historia :) To coś co lubię :)
OdpowiedzUsuńProlog też jest na jak najwyższym poziomie :)
Czekam oczywiście na pierwszy rozdział :)
O cholera. Jako zadeklarowana ateistka muszę z całą stanowczością stwierdzić, że już uwielbiam tę historię. Na pewno nie ze względu na boga, ten mi tu ni ziębi, ni grzeje. Dlaczego, mogłabyś spytać? Ano właśnie dlatego, że uwielbiam opowiadania typu bohater-złoczyńca a tutaj widzę podobny wątek. Pomińmy fakt, że od jakiegoś czasu mam fioła na temat literackiej (hehe) interpretacji aniołów i demonów, także... hej, twoja historia to coś dla mnie!
OdpowiedzUsuńPoczątkowe przemyślenia początkowo skłaniały mnie ku czemuś innemu niż uwiedzenie przez szatana. Sądziłam, że wydarzyło się coś innego - może gorszego, kto wie, zależy jak kto ocenia sytuację. Mimo to jestem zdecydowanie na tak. Ten syn szatana jest całkiem... cóż... powiedzmy, że chciałabym go spotkać. ;)) I przemyślenia, uczucia dziewczyny... podoba mi się, jak to opisałaś, wyszło ci całkiem zgrabnie.
Oczywiście całości dopełnia przecudny szablon.
Nie wiem, co więcej mogłabym napisać poza tym, że zapowiada się naprawdę interesująco i z niecierpliwością oczekuję nowości. Jeśli mogłabym prosić o powiadamianie na http://przez-lzy.blogspot.com/, to byłoby mi bardzo miło. Dodaję do linków.
Pozdrawiam!
Muszę przyznać szczerze że mnie zaskoczyłaś.
OdpowiedzUsuńSama historia ma w sobie coś naprawdę mocnego co sprawia że czyta się z dreszczykiem.
Anielica i demon?
Ciężko sobie to wyobrazić a jednak jako fanka serialu Supernatural z łatwością mogę.
Myślę że jeszcze nas zaskoczysz i myślę że w ten pozytywny sposób.
Jeśli lubisz połączenie potterowskiego świata ze swiatem demonów zapraszam do siebie na: http://niewolnicy-przeznaczenia.blogspot.com - może Cię zainteresuje